***
On na prawdę mnie pocałował czy mi sie wydawało?
Przecież nie mogło mi sie wydawać. Jeszcze Miharu - przecież gdyby nas zobaczył to był by już koniec.
Najlepiej będzie jak udam, że tego nie było. Nic sie nie wydarzyło - tak będzie najlepiej.
***
Po obiedzie wybiła czternasta więc zacząłem zbierać sie do domu.
Tradycyjnie porzegnałem sie z Mo uściskiem uprzednio patrząc jak przytula sie z Miharu i go całuje - no tak przecież to jego miejsce - nie moje.
Opuściwszy ich dom po wejściu do taksówki przez całą drogę myślałem co powiem Isao.
Wchodząc na klatke spotkałem Haru. Jak zawsze przywitał mnie z miłym uśmiechem. Może z nim powinienem najpierw porozmawiać?
-Haru masz chwilę? -zapytałem nie pewnie.
Spojrzał na mnie na początku ze zdziwieniem lecz po chwili znów powrócił mu uśmiech
-jasne - odpowiedział.
Poszliśmy do parku nie opodal i usiedliśmy na jednej z ławek.
-więc ? Chodzi o Mo prawda? -zapytał po chwili.
***
Spóźniona i króciutka - wiem wiem.
Przepraszam jednak ostatnio nie mam czasu by pisać a nie potrafię z tego zrezygnować.
Następna notka ukaże sie po świętach.
Wesołych świąt i owocnego zająca ♡
sobota, 28 marca 2015
Część XX
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz