sobota, 28 marca 2015

Część XX

***
On na prawdę mnie pocałował czy mi sie wydawało?
Przecież nie mogło mi sie wydawać.  Jeszcze Miharu - przecież gdyby nas zobaczył to był by już koniec. 
Najlepiej będzie jak udam, że tego nie było.  Nic sie nie wydarzyło - tak będzie najlepiej. 
***
Po obiedzie wybiła czternasta więc zacząłem zbierać sie do domu. 
Tradycyjnie porzegnałem sie z Mo uściskiem uprzednio patrząc jak przytula sie z Miharu i go całuje - no tak przecież to jego miejsce - nie moje. 
Opuściwszy ich dom po wejściu do taksówki przez całą drogę myślałem co powiem Isao.  
Wchodząc na klatke spotkałem Haru.  Jak zawsze przywitał mnie z miłym uśmiechem.  Może z nim powinienem najpierw porozmawiać?
-Haru masz chwilę? -zapytałem nie pewnie.
Spojrzał na mnie na początku ze zdziwieniem lecz po chwili znów powrócił mu uśmiech
-jasne - odpowiedział. 
Poszliśmy do parku nie opodal i usiedliśmy na jednej z ławek. 
-więc ? Chodzi o Mo prawda?  -zapytał po chwili.
***
Spóźniona i króciutka - wiem wiem.
Przepraszam jednak ostatnio nie mam czasu by pisać a nie potrafię z tego zrezygnować. 
Następna notka ukaże sie po świętach. 
Wesołych świąt i owocnego zająca ♡

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz