piątek, 26 grudnia 2014
Kontynuacja One Shota ( Two Shot)
To był cudowny dzień. W końcu wyznałem mu swoje uczucia. Po tem cały dzień spędziliśmy na ekhem... Przytulaniu się. Jednak wyrzuty sumienia nie dawały mu spokoju. Często budził sie w nocy z krzykiem. Skąd to wiem? Bo siedziałem wtedy obok niego i tuliłem do siebie.jednak widziałem, że było co raz gorzej. W końcu zaczął opuszczać nawet lekcję. Załatwiałem mu notatki od jego znajomych z klasy tłumacząc , że jest chory. Nagle poprawiło się. Myślałem , że pogodził się z jej śmiercią. Myliłem się . Gdy dostałem tego sms'a ogarnęła mnie panika. Pobiegłem do domu. Tam nie znalazłem bruneta. Domysliłem sie, że może być przy swojej przyjaciółce w końcu odwiedza ją codzień. Szybko pognałem na cmentarz. Znalazłem go. Znowu płakał . Miałem już dosyć patrzenia na jego łzy. Przyklękłem obok i pozwoliłem płynąć własnym łzą. Nagle poczułem rękę na ramieniu.
- już dobrze kochanie. Lepiej mi. Nie płacz.- powiedział ocierając moje łzy.
I znowu zobaczyłem jego uśmiech. Był cudowny. Wróciliśmy razem do domu. Ostatni raz poruszyliśmy temat Mo.
Ostatni raz byliśmy w tym domu razem.
Ostatni raz widziałem te kolorowe ściany i czułem jego ciepło obok siebie. A po tem byliśmy już na zawsze razem a Mo śmiała się z nas za każdym razem mówiąc, że miłość zmienia ludzi.
~~~~~
NEWS
W nocy z dnia 20 na 21 maja wybuchł pożar przy ulicy Letniej. Z niewiadomych przyczyn zapalił się jeden z domów na tamtejszym osiedlu. Eksperci podejrzewają wyciek gazu. Mimo szybkiej interwencji straży pożarnej nie udało się uratować dwójki nastolatków.
Składamy kondolencje rodzinom ofiar
Św. pamięci Natsu oraz Mitsuo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz