Nowa notka. ;--; Wydaje mi się że zjebałam to teraz trochę ale do was należy ocena + proszę jeśli to czytacie napiszcie w komentarzu co sądzicie o tym opowiadaniu ....
*****
MIŁEGO CZYTANIA
----
Po powrocie do domu rozsiedli się w salonie. Nagle telefon Harukiego rozdzwonił się.
-tak... O hej mamo... Wychodzisz... Dobra będę. Tak papa -
-co jest? -zapytał fioletowłosy.
---------
-Mama jutro wychodzi. I mam po nią jechać.-usłyszałem odpowiedź i w tym samym momencie rozdzwonił się mój telefon.
><><><><><><><><
-siema Mihauru
-Nic nic tylko rozkminiamy kiedy by zrobić próbę.
-a jak wam pasuje?
-za dwie godziny u Brajana i Saviera
-spoko będę. Mogę zabrać kogoś ze sobą?
-jasne. Do zobaczenia
-do zobaczenia. -odpowiedziałem i zakończyłem rozmowę.
><><><><><><><><><><
-Mo chodź na Chwile! -wykrzyknełem ignorując pytający wzrok kuzyna.
Po chwili dziewczyna pojawiła się w pokoju.
-za godzinę macie być gotowi do wyjścia mam niespodziankę. Ja musze jeszcze coś załatwić -mówiłem wstając z kanapy. -za godzinę pamiętajcie będę po was. Tylko nie ubierajcie się zbyt oficjalnie.
-okej. -odpowiedziała nastolatka puściła mi oczko i wyszła z pokoju.
-spoko. A gdzie idziesz?
-do zobaczenia za godzinę skarbie -powiedziałem ucałowałem go w policzek i szybko uciekłem z pokoju.
Kocham się z nim tak drażnić. Szybko ubrałem buty zarzuciłem bluzę i ruszyłem w stronę dawnego domu.
*** GODZINĘ PÓŹNIEJ ***
>Momoi<
Skończyłam przygotowania do wyjścia i chwyciłam telefon do ręki gdy przed dom zajechało ładne czarne audi. Po chwili usłyszałam klakson. Zbiegłam na parter i wbiegłam do przed pokoju. Tam już mój brat ubierał buty. Szybko poszłam w jego ślady , ubrałam czarny płaszcz do ud. Sięgnęłam z wieszaka swoją czarną małą torebkę na cienkim pasku w której jak zwykle miałam dokumenty klucze od domu i mniej ważne drobiazgi dorzuciłam tam telefon i wyszliśmy z domu. Z samochodu właśnie wysiadł Mihauru i przywitał nas uśmiechem
-Zapraszam -powiedział gdy podeszłam do niego i otworzył tylne drzwi.
-Oh! Dziękuje panu bardzo. -odpowiedziałam i wsiadłam do pojazdu.
Po chwili chłopacy również zajęli swoje miejsca przodu. Po nie długiej podróży podjechaliśmy pod zielony dom na przedmieściach. Wjechaliśmy na teren posesji i zatrzymaliśmy się przed garażem. Od razu gdy wysiedliśmy z domu wybiegła do nas blondynka i czarnowłosy chłopak. Obydwoje mieli oczy koloru nieba.
-siema jestem Kei. - chłopak podał dłoń mojemu bratu.
-Haru. -odpowiedział. Odwróciłam się w stronę Miharu.
Blondynka nadal była na nim uwieszona.
-oh kotku tęskniłam.
-dobra dobra puść już mnie. Nadal kiepska z ciebie aktorka.
-heh sugerujesz że ta wywłoka jest lepsza od mnie?
-Mo? stokrotnie.
Słysząc to poczułam rumieńce na twarzy.
-o Mihauru czyli to jest twoja miłość? -zapytał chłopak wychylający się z domu.
-Eh... -zaczął fioletowłosy - Brajan schowaj ten swój siwy łeb. Nie patrz tak na mnie twoje niebieskie oczka nie robią na mnie wrażenia.
-udowodnij -przemówiła nagle blondynka
-Hm? -odmruknął
-Udowodnij tak po prostu. -dopowiedziała
-Mihauru -zaczął Haru, lecz w tym momencie został przyciągnięty do zielonookiego ...
Po chwili zobaczyłam jak ich wargi się łączą. Przez ułamek sekundy widać było wahanie Haru, lecz po chwili odwzajemnił ten gest.
Gdy odsunęli się od siebie puścił mi oczko. Nie wiem czemu poczułam rumieńce na twarzy.
-Dobra wbijajcie bo zimno -wymruczał Brajan i wszyscy weszliśmy do środka.
****
-Miharu...-zacząłem lecz w tym momencie zostałem przyciągnięty do niego.
Nagle poczułem jego usta na swoich. Momentalnie w mojej głowie zapanował chaos.
->co robić?!
->głupi odwzajemnij <-usłyszałem głos gdzieś w głowie
-ale...
-graj najlepiej jak umiesz. -i w tym momencie całe wahanie zniknęło.
Ta krótka chwila wydawała się być wiecznością. Gdy się odsunął od mnie poczułem dziwny chłód i spostrzegłem wzroki wszystkich skierowane na nas.
-Dobra wbijajcie bo zimno -usłyszałem nagle głos Brajana i weszliśmy do środka.
Po rozebraniu się w pomieszczeniu koloru jasnej zieleni przeszliśmy do pokoju wyglądającego na salon. Nagle usłyszałem oklaski. Podniosłem wzrok i napotkałem parę złotych oczu.
-no no... Piękne przedstawienie kochanie. -powiedział właściciel tych pięknych oczu i zbliżył się do mnie oraz Mo która stała blisko mnie.
***
-My się chyba znamy. -zwrócił się czerwonowłosy do mnie..
-naturalnie że się znamy Jeremi. Jestem przyjaciółką twojego młodszego brata. -odpowiedziałam.
-a no. Mo miło cię znowu zobaczyć. Niestety Jamesa nie ma tu z nami. -odpowiedział z uśmiechem.
-tylko ja nie do niego tylko. -zaczęłam lecz ma wypowiedź została przerwana przez Brajana .
-ok dobra styka tego. Kei weź wszystkich i idźcie do kuchni po czekoladę. i za chwile Miharu zabieramy się do pracy. A co do ciebie Mo to chodź chce z tobą pogadać. -powiedział wszystko tak szybko że ledwo go zrozumiałam.
Kei przytaknął a ja zostałam pociągnięta za rękę.
-Ciągle to jutro, jutro i znów jutro Wije się w ciasnym kółku od dnia do dnia Aż do ostatniej głoski czasokresu;-usłyszałam gdy weszliśmy bodajrze do gabinetu.
Przy biurku siedział chłopak o czarnych włosach i czerwonych oczach.
-A wszystkie wczora to były pochodnie, Które głupocie naszej przyświecały W drodze do śmierci. Zgaśnij, wątłe światło! Życie jest tylko przechodnim półcieniem...-powiedziałam po chwili spostrzegłam że chłopacy wpatrują się we mnie.
-czyli jednak powiedziałam to nagłos. Wybacz nie chciałam ci przeszkodzić.
-ja cię nie mogę urodzona aktorka -przemówił Brajan.
-Gdzie tam aktorka. Dziadek mnie nauczył
-mów co tam chcesz. A tak wogóle co To?
- Makbet Akt piąty, scena piąta-powiedziałam równo z chłopakiem który wstał z biórka.
-jestem Savier. Zwany również Kiv.
-Momoi. -miło cię poznać. Może gdyby nie próba w teatrze miałbym szanse na dłuższą rozmowę. Do zobaczenia mam nadzieję.
-do zobaczenia. -odpowiedziałam a chłopak zniknął za drzwiami.
-siadaj -powiedział siwowłosy klepiąc miejsce obok siebie na małej czerwonej kanapie. -dobra tak właściwie to chciałem się zapytać skąd znasz brata Jeremiego .
-Jamesa znam z szkoły i ogólnie gramy w jednej kapeli.
-kapeli?
-tak.
-jaką masz funkcje?
-do nie dawna gitara i wokal i czasem gra na pianinie a teraz już bardziej menadżer. Czemu pytasz?
-a co gracie?
-em... Różnie to bywa. Od popu po rock.
-yhym... A zaśpiewasz mi coś ?
-kiedyś może. -eh... To chyba źle dobrałem miejsce do rozmowy. -powiedział i znów chwycił mnie za rękę.
Zeszliśmy do piwnicy. Razem z resztą znajdywaliśmy się w dość dużym pomieszczeniu wyglądającym na Studio.
-Miharu...
-hm? -zapytał chłopak podnosząc wzrok z nad kartek
. -za akompaniuj Mo piosenkę.
-jaką?
-em... Może Skylar Grey - Words*?
-czekaj czy ja się zgodziłam? -przerwałam nagle ich dyskusje.
-Oj nie daj się prosić. Znasz tekst?
-tak.
-nio to dawajcie.-powiedział. Przeszłam z fioletowłosym do pomieszczenia za szybą.
Stanęłam przed mikrofonem. A Miharu zajął miejsce przy pianinie. Już po chwili usłyszałam pierwsze dźwięki wydobyte z klawiszy.
*********
Skylar Grey- Words >>>> https://www.youtube.com/watch?v=eZku7yyALbc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz